Grenlandia – brrr, zimno ale i pięknie! Jak zimno, to w garze powinno być treściwie. Dlatego proponujemy tym razem mało skomplikowane danie, oparte na składnikach dość długo utrzymujących świeżość, zaspokajających głód nawet najbardziej wycieńczonego zmarzlucha. Takie ad-hoc 🙂
Składniki:
Na rozgrzanej patelni rozpuszczamy masło i dodajemy skrojoną paprykę i główkę cebuli. Chwilę dusimy, w tym czasie kroimy w plasterki kiełbasę, którą następnie również wrzucamy na patelnię do duszonych warzyw.
Stawiamy garnek z delikatnie osoloną wodą na makaron,do którego dodajemy łyżkę oliwy. Gdy woda zacznie się wrzeć, dodajemy muszelki, ale gotujemy je ciut krócej, niż wskazuje przepis na opakowaniu. Do zduszonych warzyw i kiełbaski dodajemy przecier pomidorowy, wyciskamy czosnek oraz wsypujemy paprykę, curry i pieprz. Całość energicznie mieszamy, a następnie, na delikatnym ogniu odczekujemy kilka minut, aż wszystkie składniki sosu ładnie się połączą. Nagrzewamy piekarnik do 200 stopni (funkcja termoobieg). Odcedzamy makaron, a następnie żaroodporne naczynie smarujemy masłem i wykładamy jego spód muszelkami (2/3 ugotowanej porcji).
Następnie wylewamy na makaron sos z patelni i nakładamy pozostały makaron. Całość posypujemy startym serem oraz pokrojonymi zielonymi liśćmi cebuli. Przykrywamy naczynie i wkładamy do piekarnika na ok. 15 minut – kontrolujemy, jak danie się zapieka. Serwujemy najlepiej ze świeżymi pomidorkami lub kiszonymi ogórkami – wg preferencji! To idealne danie na chłodne wieczory, kiedy nie bardzo mamy ochotę spędzać czas w kuchni, a w naszym brzuchu kiszki marsza grają – ekspresowo, zdrowo i treściwie!