Na Wyspie Wielkanocnej panuje przekonanie, że caldillo de congrio jest w stanie przywrócić do życia nawet umarłego. Podobnie mówi się o naszym polskim rosole, dlatego postanowiliśmy zainspirować się przepisem autorstwa Zbigniewa Kmiecia i stworzyć naszą wariację na temat tego świątecznego dania.
Przygotowanie:
Węgorza kroimy na kawałki. Połowę z nich obieramy ze skóry, pozbawiamy ości, wkładamy do miseczki, a następnie posypujemy solą i zalewamy białym winem. Garnek, w którym będziemy gotować rosół, stawiamy na ogniu, a kiedy lekko się rozgrzeje, wkładamy do niego plastry boczku. Gdy puści tłuszcz i lekko się podpiecze, dodajemy pozbawioną nasion i pokrojoną papryczkę chilli i masło. Po roztopieniu masła, obsmażamy na nim kawałki węgorza ze skórą. Zdejmujemy garnek z ognia. Węgorza obieramy ze skóry (nie usuwając ości). Rybę ponownie wkładamy do garnka, wraz ze wszystkimi warzywami. Zalewamy zimną wodą i wstawiamy na ogień. Po zagotowaniu, dodajemy wódkę oraz ziele angielskie, liść laurowy, imbir i miód. Gotujemy powoli pod przykryciem przez nie mniej niż 3 godz. Nie szumujemy. Po upływie tego czasu przecedzamy rosół. Warzywa i przyprawy odkładamy, mięso węgorza obieramy z ości i wrzucamy do wywaru. Dodajemy węgorza namoczonego w winie, posiekaną natkę. Gotujemy przez 5 minut. Solimy i posypujemy pieprzem do smaku.